Nieobecność usprawiedliwiona

Ledwo zdążyłam się pojawić, a już zniknęłam. Zniknęłam i to na dość długo.
Nie dlatego, że mi się nie chciało czy nie miałam pomysłu. Chciałam bardzo, ale były rzeczy ważniejsze.

Po ponad dziewięciu miesiącach oczekiwania pojawił się nasz mały człowieczek :) Mam nadzieję, że wybaczycie mi tą nieobecność. Powód jest taki... słodki! :)

Przez te niemal sześć miesięcy zdążyliśmy się już poznać. Co prawda każdy dzień jest pełen niespodzianek, ale odnaleźliśmy się już w nowej sytuacji i jest coraz łatwiej.
Na pewno będzie ciężko z systematycznością, ale może mój mały pochłaniacz czasu pozwoli mi tu od czasu do czasu zajrzeć :)

Do zobaczenia wkrótce!


Komentarze

INSTAGRAM