Blok czekoladowy - jakie to proste!

A jakie to jest dobre...

Z dzieciństwa pamiętam, że blok czekoladowy czy słodki salceson w domu pojawiał się dość często. Zwykle blok przygotowywał mój brat i w zasadzie sam go później zjadał. Ja jako dziecko jadłam dość mało słodyczy. To chyba wpływ starszego brata, który wmówił mi, że czekoladowe cukierki są niesmaczne. W ramach poświęcenia sam je wszystkie zawsze zjadał, a mi zostawały gumy rozpuszczalne i sezamki... Jaki kochany, prawda?

Ostatnio szykując słodkie menu na jedno w domowych przyjęć przygotowałam kilka sprawdzonych ciast. Chwileczkę, ale czy wszystko musi być pieczone? I ta myśl przypomniała mi o istnieniu bloku!
Szybki rekonesans w sieci, przejrzenie zdjęć i przepisów, żeby po chwili powstała moja własna receptura. Słuchajcie, jakie to jest ba...ba, banalnie proste! :)

Jeśli potrzebujecie czegoś mega łatwego i bez pieczenia to łapcie przepis.
Tylko ostrzegam, znika z talerza w mgnieniu oka!


Składniki:
kostka masła 200 g
pół szklanki cukru
cukier wanilinowy lub ulubiony aromat
4 czubate łyżki kakao
125 ml mleka
2 szklanki mleka w proszku
pokruszone ciastka, wafle, mogą być też orzechy lub owoce kandyzowane wedle upodobań.

Przygotowanie:
Masło, mleko, cukier, cukier wanilinowy i kakao podgrzać w rondelku. Ważne, aby nie doprowadzić do zagotowania. Mieszać do połączenia się wszystkich składników po czym zdjąć z kuchenki. Wsypać mleko w proszku i energicznie zamieszać, aż masa będzie gładka. Na koniec dodać pokruszone herbatniki i wafle lub inne dodatki. Przelać masę do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Gdy masa ostygnie wstawić do lodówki. Po kilku godzinach można jeść! :)




Smacznego łakomczuchy!



Komentarze

INSTAGRAM