Ten Pucio to jest fajny gość

Pucio uczy się mówić

Na początek może przedstawmy Pucia. Pucio to mały chłopiec, który jest tytułowym bohaterem tej książki. Oprócz niego w rolach głównych występuje jego rodzina, Mama , Tata, rodzeństwo oraz dziadkowie. Każda przedstawiona historia jest opatrzona mnóstwem wyrazów dźwiękonaśladowczych. Dziecko poznaje odgłosy, które go otaczają na co dzień. Tematy historyjek to również sytuacje z życia codziennego, takie jak wspólny posiłek, spacer po parku czy zabawy w domu.
Na początku książki umieszczona jest instrukcja jak z niej korzystać. Autorka zwraca uwagę, jak wspierać rozwój mowy u dziecka oraz czego unikać podczas wspólnej zabawy z tą książką. To bardzo przydatne wskazówki.


Janek za każdym razem z zaciekawieniem przygląda się ilustracjom, nasłuchuje dźwięki, śledzi po kolei pokazywane przez nas obrazki. Czytanie Pucia to ogromna radocha nie tylko dla niego, ale i dla nas.
Fragmenty z książki wykorzystujemy w naszym codziennym życiu. Pokazując Jankowi w kuchni jak zupa robi „bul bul” czy zegar na ścianie „tik tak”. Mimo, że nasz Janek ma dopiero siedem miesięcy, to mogę śmiało powiedzieć, że wspólna lektura motywuje go do wydawania różnego rodzaju dźwięków. Dzięki książce uczy się uważnego słuchania, skupia się na obrazkach, o których mowa w danym fragmencie, próbuje naśladować dźwięki.



Każda historia jest przemyślana i dotyczy codziennych sytuacji z życia małego bohatera, opowiastki są opatrzone ładnymi rysunkami. Zazwyczaj książki dla dzieci nie grzeszą grafiką, tu jest inaczej. Ilustracje są naprawdę staranne i zrozumiałe, przyjemnie się je ogląda. Książka jest wydana bardzo solidnie, porządne grube strony, które maluch może swobodnie sam przewracać. Warto dodać, że wysoka jakość wydania sprawia, że książka jest dość odporna na ewentualne pogryzienie przez malucha.

Po Pucia sięgamy praktycznie każdego dnia, to naprawdę świetna książka pełna ciekawych historyjek. Na pewno zaopatrzymy się w kolejne tomy przygód tego małego chłopca.

A czy Wy znacie Pucia? Jakie są Wasze doświadczenia z tą książką?


Komentarze

INSTAGRAM