Farszynki z pieczarkami

Jak to z tymi farszynkami było

Od czasu do czasu zdarza nam się stołować poza domem. Jeśli już mamy, gdzieś zjeść po prostu obiad, to udajemy się do jednego z barów Społem w naszym mieście. Mają tam domowe dania, czyli tradycyjne schabowe z ziemniakami, duży wybór zup czy naleśniki z serem. Wszystko przygotowywane na świeżo i to jest pewne. W Białymstoku Społem to znana i szanowana marka.

I tak pewnej soboty, wróciliśmy z saneczek, zapakowaliśmy się w auto i pojechaliśmy na zakupy. W trakcie kiszki zaczęły grać marsza, więc padł pomysł, żeby przekąsić coś w jednym z tych barów. Już po drodze planowaliśmy co zjemy i wybór padł na farszynki, czyli ziemniaczane kotleciki z pieczarkami. W barowym menu to jedna z ulubionych propozycji mojego męża. Ślinka ciekła już na samą myśl. No właśnie, ciekła... bo jak przyjechaliśmy okazało się, że wszystkie farszynki już "wyszły". Jakież to było rozczarowanie... no nic zjemy coś innego. Nie odpuszczając tego tematu, obiecałam mężowi, że zrobię takie farszynki sama!

Właściwie to nic skomplikowanego. Moja Mama robi podobne kotlety, z tym że nazywają się Zemaiciu (z lit. Žemaičių) i to specjał kuchni litweskiej. Nie konsultowałam z nią przepisu i postanowiłam zrobić swoją wersję. Co z tego wyszło? Mój mąż mówi, że smakowite. Spróbowałby powiedzieć inaczej ;)

Składniki:
1 kg ugotowanych ziemniaków
1 szklanka mąki ziemniaczanej
0,5 szklanki mąki pszennej
2 jajka
sól

Do farszu:
500 g pieczarek
1 cebula
przyprawy

Przygotowanie:
Nic prostszego. Ugotowane ziemniaki przemielić, dodać jajka i mąkę ziemniaczaną. Dodać odrobinę soli do smaku. Zagnieść ciasto. Mnie wyręcza robot kuchenny - cudowna sprawa. Ciasto powinno być sprężyste. 

Farsz, pokrojone pieczarki podsmażyć z cebulką na patelni. Doprawić wedle uznania. Ja dodaję sól, pieprz oraz paprykę słodką i odrobinę ostrej.

Z ciasta uformować placek (wielkości dłoni), położyć łyżkę farszu i zlepić. Uformować kulę, spłaszczyć (jak kotlet mielony) i smażyć na rozgrzanym oleju, aż farszynki się zarumienią. Jeśli cisto zbyt mocno klei się do rąk można podsypać troszkę mąką.

Cała filozofia :) Smakują świetnie z sosem grzybowym, choć ja tradycyjnie jadam większość takich dań ze śmietaną. Dla niektórych może to się wydawać dziwne, ale pochodzę z Wilna, a tam śmietana jest dobra do wszystkiego. Jeszcze Was pewnie nie raz zadziwię.




Komentarze

INSTAGRAM